Kazimierz Pułaski (1745-1779)

W ldzieje wielkich ruchów religijnych, społecznych, politycznych i militarnych wpisują się takie osoby, które z upływem czasu postrzegane są jako ich symbole. Z początku wydarzeń są jednymi z wielu, jednak poprzez swoje czyny, odwagę, determinację, niezłomność zyskują u potomnych szacunek i pamięć. W przypadku generała Kazimierza Pułaskiego stał się on symbolem działań niepodległościowych realizowanych w ramach konfederacji barskiej oraz w wojnie przeciw brytyjskiemu panowaniu w trzynastu koloniach na kontynencie amerykańskim. Kazimierz Michał Wacław Wiktor Pułaski przyszedł na świat 4 marca 1745 r. w Warszawie w rodzinnym dworku, który mieścił się w okolicach obecnych ulic Nowy Świat i Wareckiej. Niektórzy poddają dyskusji czas jego narodzin, datując je na 4 marca 1747 r., 4 marca 1746 r., 6 marca 1745 r., ale i ich miejsce. Wskazywane są: Warszawa, Grabów nad Pilicą, Winiary, Warka. Kazimierz został ochrzczony 6 marca 1745 r. (chociaż i w tym przypadku pojawia się druga data: 14 marca 1745 r.) w warszawskim pałacu Czartoryskich, zaprzyjaźnionych z rodziną Pułaskich. Józef Pułaski, ojciec Kazimierza, był adwokatem a wykonując ten zawód sprawował funkcję
pełnomocnika rodu Czartoryskich. Matką Kazimierza była Marianna z domu Zielińska. Małżeństwo Pułaskich miało liczne potomstwo: Franciszka Ksawerego, Kazimierza, Antoniego, Macieja (który zmarł w roku narodzin), Wiktorię, Joannę, Monikę Justynę, Paulinę, Teresę. Kiedy Kazimierz osiągnął odpowiedni wiek, zaczął pobierać naukę w konwikcie teatynów. Zgromadzenie to powstało we Włoszech w XVI w. Do Polski przybyło w XVII w. W 1737 r. zakonnicy założyli w Warszawie szkołę szlachecką. Do grona jej wychowanków należał również król Stanisław August Poniatowski. Szkoła w swoim programie miała takie przedmioty jak: matematyka, retoryka, etyka, historia sztuk pięknych i języki: francuski, włoski oraz niemiecki. Pułaski nie ukończył pełnego kursu nauki,udał się bowiem na dwór księcia Kurlandii i Semigalii – Karola Krystiana, syna Augusta III Sasa. To tam po raz pierwszy doświadczył skutków imperialnej polityki carycy Katarzyny II. Kurlandia i Semigalia były lennem polskim. Caryca chcąc zaznaczyć swoje wpływy, chciała przywrócić na tron Kurlandii Ernesta Jana Birona. W tym celu wysłała wojska, które lutym 1763 r. oblegały Mitawę. Wobec braku reakcji Augusta III Sasa, Karol Krystian poddał miasto. Pułaski wrócił do domu. Rok później Kazimierz wraz z ojcem oraz braćmi znalazł się na elekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego głosując za jego wyborem. Sympatia wobec króla zaczęła jednak wygasać. Józef Pułaski wraz z synami (ale i spora liczba szlachty) obserwował dokładnie to, co działo się w kraju. Postępująca zależność króla Poniatowskiego od imperatorowej Katarzyny II, faktyczne rządy ambasadora Repnina, obecność wojsk rosyjskich na terenach Rzeczpospolitej, zależność w ustanawianiu prawa od obcego państwa podkreślała jego upadek. Jednak tym, co przechyliło czarę goryczy, było porwanie czterech posłów Rzeczpospolitej 14 października 1767 r. i zesłanie ich w głąb Rosji. Pułascy postanowili działać. W ostatniej dekadzie grudnia 1767 r. udali się do Lwowa, gdzie szlachta przygotowywała zbrojne powstanie przeciwko królowi i wojskom rosyjskim. Miasto to jednak nie było bezpieczne dla nich, dlatego Pułascy udali się do Kukizowa – posiadłości Anny Jabłonowskiej znajdującej się niedaleko Lwowa. Prowadzili tam rozmowy, planowali, organizowali powstanie. Następnie Józef Pułaski i jego współpracownik Michał Krasiński na początku stycznia 1768 r. udali się na Podole, chcą pozyskać szlachtę i załogę Kamieńca, aby twierdza mogła stać kolebką konfederacji. Kazimierz został wysłany na Pobereże, gdzie werbował ochotników. Swoje wpływy polityczne na rzecz konfederacji zaczął także wykorzystywać biskup kamieniecki Adam Krasiński. Kolebką konfederacji i miejscem zbornym oddziałów
zbrojnych stał się jednak nie Kamieniec, ale Bar. Pierwotnie miejscowość ta nazywała się Rów, ale królowa Bona Sforza w XVI w. zmieniła tę nazwę na Bar, aby upamiętnić swoje dziedziczne włoskie księstwo – Bari.
29 lutego 1768 r. przedstawiciele chętnej do walki szlachty zawiązali z Barze konfederację. Jednak to 4 marca, w dniu świętego Kazimierza, po mszy w kościele franciszkanów na zamku barskim powołano związek wojskowy, nad którym dowództwo przejął Józef Pułaski, który: Wymawiał się i wypraszał długo, nie chcąc tak wielkiego ciężaru brać na siebie. Wtedy to konfederaci przeszli od etapu planowania, wydawania manifestów, szukania zwolenników i poparcia wśród szlachty do działań zbrojnych. Kiedy oddziały wojskowe opuszczały Bar udając się na jego przedpola wraz ze swoim dowódcą, orzeł nad wojskiem pokazał się biały i czas długi bujał nad nimi; co było w podziwieniu z pociechom i ukontentowaniem patrzącym et auguria bona wróżącym.
Następnie wojsko zgromadziło się pod swoimi chorągwiami i złożyło dowódcy uroczystą przysięgę, że osoby Imć Pana Marszałka nie odstąpi, władzy jego i ordynansom posłuszne będzie. Dwa dni później powołano nowy pułk liczący 13 chorągwi, wtedy Kazimierz Pułaski otrzymał stopień pułkownika i komendę nad czwartą chorągwią. Kiedy wieść o wybuchu konfederacji dotarła do Warszawy oraz do Petersburga, zarówno król, jak i caryca skierowali wojsko przeciw powstańcom. Kazimierz Pułaski w tym czasie zajmował się dalszym rekrutowaniem szlachty, ale i skłaniał oddziały królewskie do przejścia na stronę konfederatów. Pierwszą bitwę stoczył 20 kwietnia pod folwarkiem Pohorele, a trzy dni później obronił zamek książąt Ostrogskich – wtedy już własność Lubomirskich – przed atakami wojsk rosyjskich. Po tej obronie nocą wycofał się Pułaski do Chmielnika, skąd wysyłał oddziały na potyczki. Na początku
maja bronił Chmielnika, jednak nie zdołał go utrzymać. Wycofał się do Winnicy, a następnie do Berdyczowa, gdzie w obwarował się w murach klasztoru Karmelitów. Tam Kazimierz Pułaski doskonale przygotował obronę, zadając wrogowi ciężkie straty. Bronił twierdzy od 31 maja do 13 czerwca 1768 r., kiedy to musiał poddać Berdyczów. Rosjanie zajęli miasto i wielu spośród konfederatów wysłali na zsyłkę na Sybir. Pułaskiego uwięziono w rosyjskim garnizonie wojskowym, a następnie w Latyczowie. Rodzina i przyjaciele, w tym sam król Stanisław August Poniatowski, zabiegali u ambasadora Repnina, aby wypuszczono Kazimierza, na co ten wyraził zgodę, pod warunkiem jednak podpisania przez młodego Pułaskiego pisma potępiającego konfederację oraz złożenia przyrzeczenia nakłonienia ojca oraz Michała Krasińskiego i Joachima Potockiego do zaprzestania walk. Repnin zmienił jednak zdanie, ale zanim jego nowa decyzja dotarła, Kazimierz został wypuszczony i udał się do głównego obozu konfederatów do Nielipowiec koło Chocimia będących na terenie państwa osmańskiego. Krasiński i Potocki przeszli granicę 23 czerwca 1768 r., a Józef Pułaski z synami Antonim i Franciszkiem prawdopodobnie tydzień później. Kiedy Kazimierz przybył na miejsce, wzbudził podejrzenie o zdradę, pytano bowiem, dlaczego on jedyny został wypuszczony? Józef Pułaski stanął przed dylematem. Kazimierz musiał ponownie złożyć przysięgę, wysłać list do dowódcy rosyjskiego Kretecznikowa, w którym wyjaśnił swoje niegodne postępowanie oraz wydać manifest wyjaśniając, że podpis potępiający konfederację nie może być ważny, bo napisany pod przymusem, oraz że będzie walczył do oddania ostatniej kropli krwi. Po tych aktach publicznej pokuty ojciec odizolował Kazimierza na kilka tygodni i dopiero potem pozwolił na działania zbrojne. Kiedy Kazimierz toczył walkę w Berdyczowie, a następnie trafi ł do niewoli, konfederaci w Barze musieli przygotować się do obrony miasta. Obroną dowodził jego ojciec z synami Franciszkiem i Antonim. Nie było ono dobrze przygotowane do obrony, a żołnierze barscy nie posiedli jeszcze potrzebnego doświadczenia. W czerwcu 1768 r. na Bar uderzyły oddziały królewskie i rosyjskie. Otuchy obrońcom dodawał ksiądz Marek Jandołowicz. Bar pod wpływem ataków armatnich zaczął płonąć, konfederaci musieli go opuścić. Bar – kolebka powstania przeszedł w ręce wroga. Po klęskach berdyczowskiej i barskiej w obozie konfederackim zaczęło dochodzić do waśni i sporów. Można łatwo przypuszczać, co było tego powodem – przegrane bitwy. Zaczęto szukać sposobów na odniesienie militarnych sukcesów, a każdy miał na to inny pomysł. Jednocześnie zaczęły się wkradać podejrzenia u Michała Krasińskiego i Joachima Potockiego, że marszałek Pułaski może być wynajęty przez króla i Czartoryskich dla skompromitowania i zguby ruchu konfederackiego. Ponadto gdy 20 czerwca 1768 r. powołano konfederację w Krakowie, na czele której stanął Michał Czarnocki, Józef Pułaski chciał z wojskiem wyruszyć na teren ziemi krakowskiej, co Krasiński i Potocki uznali za szaleństwo. Pułaski zaś widział w Krasińskim nikczemnika i nieudacznika, a w Potockim karierowicza, który chciał zająć jego miejsce, z czego się zwierzał Józefowi Wybickiemu, który to opisał parę lat później. Waśnie wśród dowódców obniżały morale, wojsko traciło ochotę do walki, część zaś powróciła do domów nie chcąc przebywać na terenie osmańskim. Oddziały Józefa
Pułaskiego pozostawały poza granicami Rzeczpospolitej do 10 listopada 1768 r., kiedy przekroczyły granicę, zatrzymując się w wiosce Babszytyn. Stamtąd wysłał Pułaski list wzywając pozostałe oddziały do powrotu. To nie spodobało się pozostającym za granicą Krasińskiemu i Potockiemu, którzy wysyłali pisma delegalizujące władzę Pułaskiego. Rozpoczęła się walka na dekrety i uniwersały, którą jednak dowódcy niższego rzędu chcieli zakończyć. Potocki pod pozorem pojednania zaprosił Józefa Pułaskiego do swego obozu, tam 2 grudnia 1768 r. go uwięził, a następnie przymusił do podpisania rozkazu, który nakazywał oddziałom Pułaskiego do powrotu do Turcji. Żołnierze jednak się nie ugięli i przymuszonego rozkazu nie wykonali. Próbowali pomóc dowódcy, jednak bezskutecznie. Józef Pułaski był więziony do swojej śmierci, która nastąpiła prawdopodobnie 20 kwietnia 1769 r. Ciało marszałka konfederacji miało spocząć w Mohylewie, jednak ostatecznie został pochowany gdzieś w stepie lub w Jassach w klasztorze Franciszkanów. Kazimierz w tym czasie wypuszczał się na tereny Rzeczpospolitej, zdobywał pieniądze, furaż, prowadził częste utarczki z wojskiem królewskim, rekrutował żołnierzy. W końcu grudnia, już po uwięzieniu ojca, znalazł się w Okopach Świętej Trójcy. Z twierdzy pisał listy w sprawie ojca i jednocześnie prowadził walkę podjazdową z Rosjanami. 8 marca 1769 r. Rosjanie rozpoczęli szturm na Okopy Świętej Trójcy, zdobyli twierdzę po trzech godzinach walk. Nieznany człowiek wskazał Pułaskiemu
drogę ucieczki, przez co uratował życie dowódcy i jego żołnierzom. Po tym wydarzeniu Pułaski z oddziałami udał się do Barwinka (obecnie gmina Dukla, woj. podkarpackie),gdzie sprzymierzył się z księciem Jerzym Marcinem Lubomirskim i Adamem Parysem otrzymując funkcję regimentarza, a więc dowódcy wojsk krakowskich i sandomierskich. Niedaleko Barwinka koło Iwli stoczył Pułaski zwycięską potyczkę z Rosjanami. Pułaski następnie wywołał powstanie na ziemi przemyskiej. W czerwcu 1769 r. rozpoczął marsz na Litwę, przez Kryłów, Hrubieszów, Chełm, Łomazy, Brześć Litewski. Z Brześcia udał się do Grodna, następnie Słonimia, potem skierował się na północny zachód w stronę Grajewa, Ostrołęki i Łomży. Przemarsz Pułaskiego wiązał się z tym, że włączał on pod swoją komendę kolejne oddziały, pułki i chorągwie. Zabierał armaty, proch, toczył potyczki z Rosjanami. Przemieszczał się szybko, szybko też rosła jego sława. Zaczęły o nim pisać nawet francuskie gazety. Z Ostrołęki udał się do Zamościa. Przez jesień i do końca 1769 r. pozostawał na Podkarpaciu w obozie w Grablu przy granicy z Węgrami. Tam cały czas rekrutował żołnierzy. Zmieniał miejsce pobytu ze względów aprowizacyjnych. Na wiosnę 1770 r. założył obóz w Izbach, prowadząc stamtąd walki podjazdowe oraz zajmując się pozyskiwaniem poparcia. Na początku sierpnia obóz w Izbach zdobyli Rosjanie. Pułaski udał się do Zborowa na Węgry, gdzie spotkał się generałem Karolem Dumouriezem. 31 sierpnia 1770 r. uderzył wraz z Michałem Walewskim na Kraków, a następnie wyruszył pod Częstochowę. Tam jednak napotkał opór ze strony paulinów, którzy obawiając się zniszczenia klasztoru nie chcieli go wpuścić. Pułaski użył podstępu. Poprosił zakonników, aby żołnierze mogli się pomodlić. Kiedy brama została otwarta, konfederaci weszli na teren klasztoru, z którego uczynili obóz warowny. Pułaski i Walewski z oddziałami wypuszczali się w stronę wojsk rosyjskich, prowadząc z nimi potyczki. Wojska
rosyjskie pod dowództwem generała Iwana Drewicza zbliżyły się do Częstochowy i od 31 grudnia 1770 r. do 14 stycznia 1771 r trwało oblężenie. Wojska rosyjskie odstąpiły. Pułaski chciał je ścigać, ale sam miał za słabe siły, a pomocy nie otrzymał. Na luty zaplanował wyprawę w na ziemię lubelską. 25 lutego 1771 r. pokonał Rosjan pod Tarłowem i oblegał Kraśnik, po czym odstąpił od zdobycia miasta i powrócił do Częstochowy. W maju wyprawił się na Zamość, czym przyczynił się do klęski w bitwie lanckorońskiej z oddziałami Aleksandra Suworowa. Jednak jego wyprawa zmusiła wojska rosyjskiego generała do opuszczenia ziemi krakowskiej, który zaatakował Pułaskiego pod Zamościem. Pułaski z żołnierzami powrócił do Częstochowy. Przywódcy konfederacji, tak zwana Generalność, uchwalili akt detronizacyjny króla i zaplanowali jego porwanie. Liczyli na to, że porwany król przyłączy się do nich i tak zjednoczone wojsko polskie będzie w stanie pokonać Rosję. Konfederaci podjęli działania. 3 listopada 1771 r. u zbiegu ulic Miodowej i Koziej na króla jadącego w karecie
napadli Stanisław Strawiński, Walenty Łukawski i Jan Kuźma. Króla uderzono w głowę, posadzono na konia i wywieziono. Spiskowcy rozpierzchli się, a z królem pozostał jedynie Jan Kuźma. Ten przetrzymywał króla w młynie, a następnie z niewiadomych przyczyn wypuścił. Król chcąc zdyskredytować konfederatów wysłał list do władców europejskich informując o porwaniu, czym sprawie powstańczej zaszkodził. Pomoc ze strony Francji i Turcji ustała. W 1773 r. złapano kilu porywaczy, jeden spośród nich, Walenty Łukawski, został skazany na ścięcie i spalenie. Podobny koniec miał spotkać Kazimierza Pułaskiego, którego obarczono winą. Sąd zaocznie 28 sierpnia 1773 r. skazał go na karę śmierci. Zanim jednak doszło do procesu, faktycznie w powstaniu pozostawała Częstochowa. Pułaski nadal robił wypady zbrojne na oddziały rosyjskie. Jednak nie chcąc narażać klasztoru na szykany, opuścił klasztor w pół roku po porwaniu króla. 31 maja 1772 r. i wyjechał z kraju, do którego już nigdy nie powrócił. Konfederacja, którą współtworzył, dogasała.

Pułaski rozpoczął nowy etap w swoim życiu, już na obczyźnie. Przebywał na terenie Prus, Turcji. Ostatecznie osiadł w Paryżu. Pragnął wyjechać do zbuntowanych kolonii brytyjskich i tam walczyć o ich niepodległość. We Francji poznał Beniamina Franklina, od którego otrzymał list polecający do Jerzego Waszyngtona. W liście Franklin pisał: Hrabia Pułaski z Polski, ofi cer słynny w całej Europie z odwagi i postępowania swego podczas obrony wolności kraju przeciwko tęgim potęgom: Rosji, Austrii i Prus, może przydać się w naszej służbie. Po przybyciu do Ameryki, w lipcu 1777 roku Pułaski spędził kilka tygodni w Bostonie. Już w sierpniu tego roku spotykał się regularnie z generałem Jerzym Waszyngtonem w sali nazwanej „pokojem rady wojennej” (Council of War Room) w domu wybudowanym przez Johna Molanda (Th e Moland House) na terenie obecnego Hartsville w Pensylwanii. 13 dni sierpnia 1777 r. (od 10 do 23 sierpnia) to czas spotkań Waszyngtona z takimi ludźmi jak Kazimierz Pułaski, markiz Maria Józef de Lafayette, Aleksander Hamilton. Pułaski zaopatrzony w listy polecające udał się do Filadelfii i, gdzie przedstawił je Kongresowi. W ten sposób oczekiwał na zgodę podjęcia obowiązków żołnierskich. Kongres wtedy nie zgodził na powierzenie mu obowiązków. Po pewnym czasie Jerzy Waszyngton ponownie rekomendował Pułaskiego. Pułaski
nie mając oficjalnej zgody zaciągnął się do armii jako ochotnik. Został adiutantem. W bitwie pod Brandywine wsławił się odważną szarżą, która zapobiegła klęsce kawalerii i uratowała życie jego dowódcy. 15 września 1777 r. otrzymał nominację na generała brygady i dowódcę kawalerii amerykańskiej. Walczył dzielnie pod Germantown w Pensylwanii oraz pod Haddonfielg w stanie New Jersey. W 1778 r. otrzymał zgodę na formowanie legionu kawalerii. Rozpoczął 28 marca w Baltimore w Maryland. Legion Pułaskiego swoje pierwsze szlify bojowe zdobywał w październiku 1778 r. broniąc Little Egg Harbour w stanie New Jersey. 15 października 1778 r. Brytyjczycy zaatakowali w nocy, legion poniósł wtedy duże straty (kilkudziesięciu ludzi). Następnie 10 listopada 1776 r. walczył nad rzeką Deleware z Indianami sprzymierzonymi z Brytyjczykami. Później, 2 lutego 1779 r. Kongres na prośbę Pułaskiego wysłał jego legion na południe. Pułaski stacjonował najpierw w Yorktown, skąd udał do Charlston. W tym czasie Anglicy zajęli Savannah i chcieli zdobyć Charlston. Władze miasta skłaniały się do kapitulacji, jednak Pułaski zaatakował brytyjską przednią straż kierującą sie w stronę Charleston. Spowodował tym, że dowódca brytyjski zrezygnował z zajęcia miasta i wycofał się. Na początku września 1779 r. Amerykanie zbliżyli się do zajętego przez Brytyjczyków Savannah i planowali zajęcie miasta. Szturm się nie udał, nadto śmiertelnie ranny został Kazimierz Pułaski. Kiedy znalazł się na linii strzału, trafiony został kartaczem.
Pomimo udzielonej mu natychmiastowej pomocy i wyciągnięcia pocisku, w organizmie pojawiła się gangrena. Pułaskiego przewieziono na plantację Greenwich, przy niej bowiem znajdował się statek kaperski Josepha Atkinsa, chciano go przetransportować do Charleston w celu hospitalizacji. Zmarł jednak na pokładzie 11 października 1779 r. W tym miejscu rodzi się pytanie, co zrobiono z ciałem generała? Według pierwotnej wersji, zostało ono według marynarskiego obyczaju wrzucone do morza, a symboliczny pogrzeb miał miejsce w Charleston dziesięć dni po śmierci. Według innej wersji, spoczywa u stóp cokołu pomnika postawionego w Savannah w 1854 r. Generał Kazimierz Pułaski żyje w pamięci Polaków i Amerykanów, a jego waleczność i determinacja uczyniły z niego bohatera walk o niepodległość oraz symbol godności i honoru.